ładowanie...
slogan
Bożena robiła wszystko lepiej!

Cześć wszystkim! Jestem Bogna i opowiem Wam moją historię ze zlecenia… Wierzcie lub nie, ale to naprawdę miało miejsce!

Bożena robiła wszystko lepiej!

Wstęp

Cześć wszystkim! Jestem Bogna i opowiem Wam moją historię ze zlecenia… Wierzcie lub nie, ale to naprawdę miało miejsce! Jeżdżę po Bawarii od blisko 15 lat, fajnie mi się tam pracuje, ludzie są jacyś tacy otwarci. Wybrałam zlecenie u mobilnego małżeństwa. Ludzie na pierwszy rzut oka bardzo sympatyczni i pomocni. Oboje byli sprawni ruchowo, nie potrzebowali żadnych balkoników, wózków ani innych dodatkowych pomocy. Generalnie miałam im pomagać w domu, bo po prostu szybko się męczyli i cierpieli na kilka chorób.

Początek zlecenia

Kiedy przyjechałam na zlecenie, seniorka szybko oprowadziła mnie po domu, pokazała, gdzie co jest, powiedziała co lubią jeść a za czym nie przepadają. Wszystko wydawało się normalne, takie zwyczajne wprowadzenie. Poprosiła mnie, żebym poszła na zakupy i przygotowała obiad. Po rozpakowaniu rzeczy, tak więc zrobiłam. Obiad zgodny z życzeniami, wszystko zjedli, pochwalili więc raczej smakowało. Potem wzięłam się za lekkie sprzątanie, bo pozostawione na weekend małżeństwo trochę nabałaganiło. Wszystko było dobrze, minął pierwszy tydzień, cieszyłam się, że w końcu trafiłam na super sztelę. Jak się okazało, do czasu…

Zmiana sytuacji

Po tygodniu wszystko co robiłam było robione nie tak, zawsze źle, zawsze był komentarz, że Bożena (moja poprzedniczka) robiła to lepiej. Gdy ugotowałam obiad, wszystko było nie tak, tego nie lubią jeść, to im śmierdzi, takich potraw nie powinno się podawać, wszystko jest rozgotowane, no i oczywiście Bożena to umiała gotować, zawsze wszystko było idealnie. Zdaniem mojej rodziny umiem gotować, zawsze staram się mieć świeże produkty do swoich potraw i gotować ze smakiem.

Problemy ze sprzątaniem

Przy sprzątaniu też nie było wiele lepiej… Wytarta podłoga ma smugi, jest niedomyta – niedomyta z tego powodu, że od razu po wytarciu seniorka musiała po niej pochodzić, zostawiając plamy z kapci. Kurze trzeba było wycierać codziennie, bo tak robiła Bożena i oczywiście odsuwać miliony bibelotów. Jeśli jakaś figurka była odstawiona w innym miejscu, pod innym kątem, to wtedy draka… Mycie łazienki to też był dramat, Bożena czyściła łazienkę dwa razy dziennie. Codziennie seniorka domagała się umycia całej łazienki, a raz w tygodniu również płytek, bo tak moja poprzedniczka robiła.

Odmawiam mycia okien

Oczywiście domagała się umycia okien, bo są brudne, ale tego odmówiłam, to już nie leży w zakresie moich obowiązków, mimo że Bożena je myła. Seniorka cały tydzień wydzierała się, że mam umyć te okna. W końcu powiedziałam jej, że jeśli się jej nie podoba, to niech zadzwoni do Bożeny, może przyjedzie i umyje… Wiem, że sprzątanie i dbanie o dom należy do moich obowiązków w pracy opiekunki, ale nie pisałam się na pełnoetatową sprzątaczkę, która każdego dnia ma czyścić wszystko od nowa. Nie miałam ani chwili czasu dla siebie w ciągu dnia. Gdy kładłam się spać, ręce mi odpadały z tej ilości sprzątania w 300-metrowym domu. Seniorka ciągle rozkazywała, a senior udawał, że nie słyszy co żona mówi i prawie wcale się nie odzywał.

Podsumowanie

Na całe szczęście byłam na tym zleceniu tylko miesiąc i kiedy przyszedł dzień wyjazdu, cieszyłam się jak dzieci na święta i prezenty. Wiem, że nigdy nie wrócę do tych seniorów. Niech Pani Bożena do nich wraca, mimo wszystko serdecznie ją pozdrawiam i życzę wytrwałości i cierpliwości, bo ta sztela nie była na moje siły.

 

Pozdrawiam, BOGNA

#opiekadomseniorem #pracaopiekunki #trudnewarunki #relacjezpracy
Następna lekcja
Załóż Konto Opiekunki z Panią Sztelką
stela
Kliknij
Zmiana języka