Opiekowałam się sympatyczną Panią Heidi w wieku 83 lat. Seniorka była sprawna, potrzebowała pomocy do prowadzenia domu, towarzystwa i pomocy podczas wizyt u lekarza.
Wstęp
Opiekowałam się sympatyczną Panią Heidi w wieku 83 lat. Seniorka była sprawna, potrzebowała pomocy do prowadzenia domu, towarzystwa i pomocy podczas wizyt u lekarza.
Pierwsze wrażenia
Gdy weszłam do mieszkania, zaczynając sztelę, rzuciła mi się w oczy obłożona folią kanapa. Wtedy myślałam, że ma to jakiś powód. Później dowiedziałam się, że seniorka nigdy nie odsłania kanapy, bo nie chce, żeby się pobrudziła i zniszczyła. Przyjmowała gości właśnie na tej śliskiej, nieprzyjemnej w dotyku kanapie. Salon, kuchnia i łazienka błyszczały. Pani Heidi miała w zwyczaju czyścić szczoteczką do zębów kafelki, armaturę itd. Było tam po prostu sterylnie.
Odkrycie tajemniczego pokoju
Ok, rozumiem, że są ludzie, którzy lubią czystość w mieszkaniu. Ale u Pani Heidi było jeszcze jedno pomieszczenie, które zamykała na klucz. Raz wchodziła do tego pomieszczenia i nie wiedziała, że za nią stoję. Powoli otwierała drzwi, więc mogłam zerknąć, co tam jest. Dziwny pokój był zawalony po sufit. Były tam różne bibeloty, jakieś meble, duże pełne worki. W pewnym momencie seniorka zorientowała się, że widziałam, co jest w pokoju. Była bardzo zawstydzona.
Rozmowa i nadzieje na pomoc
Długo rozmawiałyśmy o tym, a Pani Heidi przyznała, że ma problem. Prosiła, żebym nie mówiła rodzinie, co mieści się w tajemniczym pomieszczeniu. Zgodziłam się. Za dwa tygodnie wracam tam na kolejny okres. Mam nadzieję, że uda mi się jakoś pomóc seniorce i zgodzi się na rozmowę z bliskimi i specjalistą. Czasami za pozorami sterylnej czystości mogą kryć się głębsze problemy. Ważne jest, aby być cierpliwym i wspierać swoich podopiecznych, pomagając im w znalezieniu odpowiedniej pomocy.
Pozdrawiam, Terenia