Witajcie koleżanki po fachu. Siedzę już w tej branży dobre 20 lat, ale to co spotkało mnie w ubiegłym tygodniu przekroczyło najśmielsze przypuszczenia. Postanowiłam, że muszę się tą historią podzielić z WAMI!
Wstęp
Witajcie koleżanki po fachu. Siedzę już w tej branży dobre 20 lat, ale to co spotkało mnie w ubiegłym tygodniu przekroczyło najśmielsze przypuszczenia. Postanowiłam, że muszę się tą historią podzielić z WAMI!
Rok pracy w opiece
Praca w opiece ma swoje plusy i minusy, trzeba być empatycznym, odpornym, ale również mieć swoje zdanie i nie bać się wchodzić w dyskusję. Mój niemiecki jest bardzo dobry, stąd też wiele warunków na zleceniach musiałam sobie sama wywalczyć. Jestem osobą, która nie daje sobie w kaszę dmuchać, więc zazwyczaj wszystko udało się ułożyć z korzyścią dla mnie, podopiecznych i ich rodziny. Wszyscy zadowoleni.
Świąteczne zlecenie
Jestem samotna, więc nie mam potrzeby spędzania świąt w kraju. Tak też, jak co roku, decyduję się na wyjazd w czasie świąteczno-noworocznym, bo i pieniądz lepszy, a i święta w towarzystwie znacznie lepsze niż samemu w domu 😊. Znalazłam fajne zlecenie do samotnego seniora w sędziwym wieku, który zaczyna się zapominać. Jest w pełni sprawny, ale rodzinka chciałaby, aby ktoś na niego stale zerkał, gdyby miało się pogarszać.
Spotkanie z Panem Thomasem
Dziadek, Pan Thomas, bardzo uprzejmy, trochę skryty i z dystansem, ale miło spędzało się nam czas. Na Boże Narodzenie pojechaliśmy do jego córki. Byłam tam gościem, nikt nie wymagał ode mnie pomocy, miałam siedzieć przy stole i wczuć się w atmosferę świąt. Było naprawdę miło i przyjemnie. Rodzina posiada swoją winiarnię – jedną z większych w Rheingau, więc prawdopodobnie stać ich na aż tak bogate święta. Wcześniej winnica należała do Pana Thomasa, ale ze względu na wiek – 85 lat, oddał ją córce i zięciowi. Wróciliśmy do domu, rozmawialiśmy sporo o dawnych czasach i początkach winnicy.
Sylwester
Sylwester spędzaliśmy w domu. Przygotowałam przekąski, aż tu nagle o godzinie 20 usłyszałam dzwonek do drzwi. Przyjechali do nas koledzy Pana Thomasa. Bez chwili zastanowienia zaprosił ich do środka. Panowie wygodnie rozsiadli się na kanapie i w tym momencie Senior jakby stracił głowę. Rozkazał mi, abym przygotowała więcej przekąsek dla niego i jego kolegów. Odburknęłam, że nie jestem służącą, ale udałam się do kuchni i dorobiłam jedzenia. Po czym wysłał mnie do piwnicy po butelkę najlepszego wina z jego winiarni. Odmówiłam i wtedy się zaczęło. Zaczął krzyczeć na mnie, że zawsze robię sceny, jestem jego żoną i mam robić to, co mi każe, a on ma ochotę napić się z kolegami. Próbowałam mu wyjaśnić, że nie jestem jego żoną, ale krzyczał coraz bardziej, rzucił talerzem z przekąskami i zaczął mnie wyzywać. Chwilę później w moją stronę poleciały szklanki!
Interwencja i zakończenie zlecenia
Szybko zadzwoniłam po córkę i do koordynatora. Carla powiedziała, że był dość surowym ojcem, a matka wolała nie wchodzić mu w drogę, ale pierwszy raz spotkała się z taką sytuacją. Jego przeszłość nie miała dla mnie znaczenia, ale fakt tego, że mógł mnie skrzywdzić już tak! Stwierdziłam, że nie zostanę tam dłużej. Na szczęście agencja szybko zareagowała i ściągnęła mnie do domu. Przeżyłam niezapomnianego Sylwestra….