Witam serdecznie! Piszę do was, żeby podziękować za pomoc i przy okazji opowiedzieć wam moją historię. Mam na imię Marietta i jestem opiekunką od 5 lat. Mój pierwszy wyjazd na zlecenie, jak dziś pamiętam, był do samotnej seniorki z Eichenzell. Doskonale pamiętam, jaki stres towarzyszył mi podczas pakowania i przejazdu.
Wstęp
Witam serdecznie! Piszę do was, żeby podziękować za pomoc i przy okazji opowiedzieć wam moją historię. Mam na imię Marietta i jestem opiekunką od 5 lat. Mój pierwszy wyjazd na zlecenie, jak dziś pamiętam, był do samotnej seniorki z Eichenzell. Doskonale pamiętam, jaki stres towarzyszył mi podczas pakowania i przejazdu.
Zmiana kariery
Całe życie pracowałam w hucie szkła oraz po czasie, na zmianę z siostrą, zajmowałyśmy się chorą mamą. Po jej śmierci podjęłam decyzję – wyjeżdżam! Prócz siostry nie miałam nikogo, więc nie musiałam długo tego analizować. Znalazłam firmę, przedstawili mi zlecenie, zgodziłam się. Byłam zadowolona, ale też przerażona. Było już za późno, żeby się wycofać, więc wyjechałam. Seniorka była naprawdę sympatyczna. Tak jak mama chorowała na stwardnienie rozsiane. Często odwiedzała ją rodzina, zastępowali mnie w opiece, żebym mogła skorzystać z pauzy.
Samotność i nowe znajomości
Co tu dużo mówić, nie było mi źle, ale doskwierała mi samotność. Włóczyłam się sama po okolicy. Kiedy byłam już całkowicie podłamana, nagle odkryłam waszą grupę na Facebooku: Opiekunki w DE - oferty pracy (https://www.facebook.com/groups/1648422835481927). Napisałam tam posta, że szukam kogoś, kto napije się ze mną kawy. Wtedy odezwała się Wioletta.
Spotkanie z Wiolettą
Umówiłyśmy się na kawę w pobliskiej kawiarni, okazało się, że pracujemy dosłownie dwie ulice od siebie. Z nikim tak dobrze mi się nie rozmawiało. Wiola miała już 10 lat doświadczenia w branży, więc bardzo mnie uspokoiła i zmieniła moje podejście. Wiedziałam, że jesteśmy bratnimi duszami, wymieniłyśmy się kontaktem, każdą pauzę spędzałyśmy razem. Po powrocie do domu nadal zostawałyśmy w stałym kontakcie. Postanowiłyśmy, że będziemy wyjeżdżać razem na zlecenie, albo do jednej rodziny, albo chociaż do tego samego miasta.
Podsumowanie
Jeździmy już razem 5 lat i jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Jestem bardzo szczęśliwa, że zdecydowałam się na wyjazd, a następnie na napisanie tego posta na grupie. To zmieniło moje życie i pozwoliło mi poznać prawdziwą przyjaciółkę.
Pozdrawiam was, Marietta!