ładowanie...
Relacja Pani Antoiny
Relacja Pani Antoiny Dostałam spadek
#okiemopiekunki #dobrasztela.pl #opiekunka #spadek #praca

Witajcie wszyscy!!! Postanowiłam napisać, żeby pokazać wam inną stronę pracy w opiece i przy okazji historię, która mnie spotkała.

16 czerwca 2023

Relacja Pani Antoniny

Witajcie wszyscy!!! Postanowiłam napisać, żeby pokazać wam inną stronę pracy w opiece i przy okazji historię, która mnie spotkała. Jestem samotna w każdym tego słowa znaczeniu, nie mam już rodziców, żadnego rodzeństwa, ani męża. Zdecydowałam się podjąć pracę w opiece, ładnych 30 lat temu.

Trafiałam na różne zlecenia, były lepsze, gorsze, każdy kto pracuje w branży wie o czym mówię. Aż trafiłam na zlecenie do samotnego Pana Gustawa z Lubeki. Brak jakiejkolwiek rodziny, dzieci, stary kawaler. Szybko odnaleźliśmy wspólny język. A pracę u niego wzięłam niemalże na pełny etat. Zdarzało mi się czasem zjeżdżać, aby pojechać na wakacje, załatwiać sprawy urzędowe. Traktowałam go jak swojego ojca.

Ostatnimi czasy jego stan się mocno pogorszył, ale nie ukrywajmy dotrwał bardzo sędziwego wieku – 94 lat.

Strata była dla mnie ogromna. Bardzo przeżyłam jego śmierć. Nie potrafiłam się skupić na niczym, a przecież musiałam się też spakować, wrócić do kraju i tutaj znaleźć jakiś dom na wynajem. Oczywiście zajęłam się również formalnościami związanymi ze śmiercią i pogrzebem.

Opa Gustaw był dość majętny więc miał odłożone pieniądze. Nie musiałam się o to martwić. Pozostałe pieniądze kazał mi zatrzymać. Powiedziałam, że nie potrzebuję jego pieniędzy. Powiedział, że to co dla niego zrobiłam jest bezcenne, a on mi to wynagrodzi.

Nie do końca wiedziałam, o co mu chodzi.

Dopiero teraz wiem.

Zadzwonił do mnie notariusz, który zajął się testamentem Gustawa. Okazał się, że przepisał mi swój dom, kamienicę, którą wynajmuje innym i…. 200 tys. € swoich oszczędności…

Zostałam bez słowa, nie miałam pojęcia że ma taką sumę pieniędzy, mimo że był majętny to żył raczej na normalnym poziomie, na pewno nigdy nie obnosił się z bogactwem. A tutaj taka informacja.

Nie wiem czy wracać do kraju, czy zostać w domu w Lubece…

Zaczynając pracę w opiece, nigdy bym nie pomyślała, że coś takiego mnie spotkać. Ale prawdziwe przyjaźnie przychodzą nagle.

Pozdrawiam was ciepło Antonina

Zobacz inne artykuły
Relacja Pani Wiesławy
Relacja Pani Wiesławy
Przejdź
Relacja Pani Elwiry
Relacja Pani Elwiry
Przejdź
Relacja Pani Urszuli
Relacja Pani Urszuli
Przejdź
Relacja Pani Maryli
Relacja Pani Maryli
Przejdź
Zmiana języka