Witam jestem Mariola. Jestem obecnie na szteli u Pani Betti, jestem drugą opiekunką na tym zleceniu.
Moja poprzedniczka już nie wraca na tą ofertę bo podobno dostała lepiej płatną pracę.Od początku jak przyjechałam, podopieczna mówiła mi, że trzeba umyć okna, posprzątać na ganku. Stanowczo jej odmawiałam, co powodowało, że się irytowała.
Jestem obecnie na szteli u Pani Betti, jestem drugą opiekunką na tym zleceniu.
Betti była nauczona, że takie czynności są w obowiązkach opiekunki. Uznałam, że trzeba jej wytłumaczyć, że jestem tutaj po co by pomagać jej w codziennych czynnościach, a nie po to by sprzątać jej dom i ganek.
Nie rozumiała dlaczego robię problem, skoro poprzedniczka robiła to sama od siebie.
Pokazałam jej moją umowę, w której nie było wzmianki o porządkowaniu domu.
Dyskusja trwała długo, ale wytłumaczyłam jej, na czym polega moja praca.
Po kilku dniach sama zaproponowała, abym poszukała osoby do sprzątania domu raz w tygodniu.
Nie dajcie się dziewczyny, jesteśmy od pomagania a nie od sprzątania.
Wiadomo, że przetarcie kurzu to nie jest taka wielka sprawa i czasem można to zrobić, nawet dla siebie, by lepiej się pracowało i mieszkało.
Ale nie jesteśmy od mycia okien i grabienia liści-chyba, że ktoś zaproponuje za to dodatkowe pieniążki.
A to błąd, nie mylmy pomocy z nadopiekuńczością, a na pewno z nadgorliwością.
Swoje historie możecie wysyłać nam na redakcja@dobrasztela.pl