Tego roku jesień obdarowała nas różnego rodzaju grzybami. Mamy dla Was pomysł na pyszne kopytka z kurkami...
Grzybowe arcydzieło czyli kurki z kopytkami. Tego roku jesień obdarowała nas różnego rodzaju grzybami. MAMY DLA WAS pomysł na KURKI!
Pobierz nasz przepis w formie PDF! Skorzystaj z przycisku powyżej i miej swoje ulubione przepisy zawsze przy sobie!
Składniki
- 2/3 ugotowanych i zmielonych lub przeciśniętych przez maszynkę kartofli
- 1/3 mąki pszennej
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 jajko
Wykonanie
Wyrabiamy wszystkie składniki, krótko, do połączenia. Podsypujemy stolnicę mąką, ucinamy kawałki, rolujemy wałeczki, które tniemy na skos nożem, jak kiełbasę. W tym czasie wstawiamy także duży gar z wodą z szczyptą soli i łyżką oleju i doprowadzamy do wrzenia. Kopytka powinny krótko przebywać we wrzącej wodzie, aż do wypłynięcia na powierzchnię.
Przepis na kurki:
Posiekać cebulę i czosnek i podsmażyć wraz z oczyszczonymi kurkami aż będą rumiane. Wlać śmietankę, dodać masło i szczyptę ostrej papryki. Gotować chwilę, aż sos zgęstnieje.
Kopytka serwować polane przygotowanym sosem i posypane posiekaną natką pietruszki.
PRZEPIS NADESŁAŁ: JAN KRZYŻAŃSKI
Coś od pomysłodawcy
Kiedy byłem małym chłopcem bardzo często korzystaliśmy z rodzeństwem z darów Matki Natury i chadzaliśmy na grzybobrania, które kojarzyły się z pysznymi potrawami i zapachem lasu!
W Żeronicach, w województwie wielkopolskim lasów mieliśmy bez liku a każdy z nas doskonale wiedział gdzie szukać pięknych, jędrnych borowików, żółtych kurek czy wspaniałych, dorodnych maślaków! Znaliśmy te lasy doskonale a każdy miał tzw. swoje "miejsca pewniaki", gdzie zawsze pojawiały się piękne okazy! Zapach grzybów ogarniał nasze domostwo całą jesień i dzięki suszeniu czy marynowaniu pozostawał w nozdrzach na długo, aż do Świąt! Najsmaczniejsze jednak były te świeże, dopiero co znalezione grzybki. Moimi idolkami zawsze były kurki!! Uwielbiałem ich smak i prostotę przygotowania na masełku i z ziołami! Nie wyobrażam więc sobie jesieni bez mojej ukochanej, królewskiej potrawy: Kurek z kopytkami! :)
Dla mnie ta potrawa jest po prostu kwintesencją wrześniowego czasu i pozycją obowiązkową w jesiennym menu! Gdy tylko mogę jeżdżę w małopolskie lasy i zbieram grzyby aby przywrócić tamte wspomnienia. Gdy jest to niemożliwe, po prostu kupuję na kolorowych, krakowskich targach!! Córka przygotowuje kopytka a ja tworzę mój mały las na talerzu i kreuję potrawę idealną: pełną czosnku, natki pietruszki, przypraw, z królewskimi kurkami na czele!!
W kilkanaście minut tworzy się grzybowe arcydzieło, które wygląda zjawiskowo i równie magicznie smakuje! Polecam wszystkim na jesienne smuteczki i chandrę!! :)