ładowanie...
Relacja Pani Karoliny
Relacja Pani Karoliny koledzy na Sylwestra
#dobrasztela.pl #pl-de #opieka #opiekunka #historia

Witajcie koleżanki po fachu. Siedzę już w tej branży dobre 20 lat, ale to co spotkało mnie w ubiegłym tygodniu przekroczyło najśmielsze przypuszczenia. Postanowiłam że muszę się tą historią podzielić z WAMI!

22 grudnia 2022

Witajcie koleżanki po fachu. Siedzę już w tej branży dobre 20 lat, ale to co spotkało mnie w ubiegłym tygodniu przekroczyło najśmielsze przypuszczenia. Postanowiłam że muszę się tą historią podzielić z WAMI!


Praca w opiece ma swoje plusy i minusy, trzeba być empatycznym, odpornym ale również mieć swoje zdanie i nie bać się wchodzić w dyskusję. Mój niemiecki jest bardzo dobry, stąd też wiele warunków na zleceniach musiałam sobie sama wywalczyć. Jestem osobą, która nie daje sobie w kaszę dmuchać więc zazwyczaj wszystko udało się ułożyć z korzyścią dla mnie, podopiecznych i ich rodzinki. Wszyscy zadowoleni. 


Jestem samotna więc nie mam potrzeby spędzania świąt w kraju, tak też jak co roku decyduję się na wyjazd w czasie świąteczno-noworocznym bo i pieniądz lepszy a i święta w towarzystwie znacznie lepsze niż samemu w domu 😊


Znalazłam fajne zlecenie do samotnego seniora w sędziwym wieku, który zaczyna się zapominać. Jest w pełni sprawny, ale rodzinka chciałaby, aby ktoś na niego stale zerkał, gdyby miało się pogarszać. 


Dziadek bardzo uprzejmy, trochę skryty i z dystansem ale miło spędzało się nam czas. Na Boże Narodzenie pojechaliśmy do jego córki. Byłam tam gościem, nikt nie wymagał ode mnie pomocy, miałam siedzieć przy stole i wczuć się w atmosferę świąt. Także było naprawdę miło i przyjemnie. Rodzina posiada swoją winiarnię – jedną z większych w Rheingau więc prawdopodobnie stać ich na aż tak bogate święta. Wcześniej winnica należała do Pana Thomasa, ale ze względu na wiek – 85 lat oddał ją córce i zięciowi. Wróciliśmy do domu, rozmawialiśmy sporo o dawnych czasach i początkach winnicy.


Sylwester spędzaliśmy w domu. Przygotowałam przekąski, aż tu nagle o godzinie 20 usłyszałam dzwonek do drzwi. Przyjechali do nas koledzy Pana Thomasa. Bez chwili zastanowienia zaprosił ich do środka. Panowie wygodnie rozsiadli się na kanapie i w tym momencie Senior jakby stracił głowę. Rozkazał mi, abym przygotowała więcej przekąsek dla niego i jego kolegów. Odburknęłam, że nie jestem służącą, ale udałam się do kuchni i dorobiłam jedzenia. Po czym wysłał mnie do piwnicy po butelkę najlepszego wina z jego winiarni. Odmówiłam i wtedy się zaczęło. Zaczął krzyczeć na mnie, że zawsze robię sceny, jestem jego żoną i mam robić to co mi każe, a on ma ochotę napić się z kolegami. Próbowałam mu wyjaśnić, że nie jestem jego żoną, ale krzyczał coraz bardziej, rzucił talerzem z przekąskami i zaczął mnie wyzywać, chwilę później w moją stronę poleciały szklanki!  

Szybko zadzwoniłam po córkę i do koordynatora. Carla powiedziała, że był dość surowym ojcem, a matka wolała nie wchodzić mu w drogę, ale pierwszy raz spotkała się z taką sytuacją. Jego przeszłość nie miała dla mnie znaczenia, ale fakt tego, że mógł mnie skrzywdzić już tak! Stwierdziłam, że nie zostanę tam dłużej. Na szczęście agencja szybko zareagowała i ściągnęła mnie do domu. Przeżyłam niezapomnianego Sylwestra….

 

Więcej relacji ze sztel znajdziecie tutaj:  https://www.dobrasztela.pl/kacik-opiekunki/aktualnosci/okiem-opiekunki
Swoje historie możecie wysyłać nam na redakcja@dobrasztela.pl

Zobacz inne artykuły
Relacja Pani Bogusławy
Relacja Pani Bogusławy
Przejdź
Relacja Pani Halinki
Relacja Pani Halinki
Przejdź
Relacja Pani Oli
Relacja Pani Oli
Przejdź
Relacja Pani Bronisławy
Relacja Pani Bronisławy
Przejdź
Zmiana języka